Zbrodnie UPA: Ze wspomnień Zofii Ziółkowskiej
(…) Już od początku 1943 roku zdarzały się zabójstwa Polaków. W marcu z rąk upowców zginęli w Bielinie pani Kondracka z synem i pan Stadnicki. W kwietniu uzbrojona przez Niemców policja ukraińska uciekła do lasu z niemieckich posterunków wzmacniając liczebnie i militarnie oddziały OUN-UPA.
W maju ukraińscy nacjonaliści napadli na osadę Janowa Dolina, zamordowali około 600 Polaków, domy ich obrabowali a potem spalili. Niemcy obecni w okolicy nie ingerowali. Również w maju w czeskiej wsi Wołkowyja upowcy w okrutny sposób zamordowali mego wujka księdza Hieronima Szczerbickiego i jego kolegę księdza Jerzego Cieślińskiego. Lipiec 1943 roku był miesiącem masowej rzezi ludności polskiej na Wołyniu, ginęły cale wsie polskie. W zbrodniczych napadach brała często udział miejscowa ludność ukraińska, nierzadko byli to sąsiedzi a nawet krewni ofiar. W Izowie koło Uściługa, w ukraińskiej wiosce mieszkali nasi krewni, siostra mego dziadka Macieja Szczerbickiego, Feliksa z mężem Józefem Oberda i córką Wiktorią. Oberdowie zostali zamordowani a Wiktoria – ciężko ranna – zmarła po 8 dniach w szpitalu we Włodzimierzu. Przed śmiercią zdążyła ujawnić nazwiska oprawców. Byli to sąsiedzi, kumowie, którym Oberdowie trzymali dzieci do chrztu. Druga córka, która wyszła za mąż za Ukraińca zginęła wraz z nim, bo nie wykonał on rozkazu UPA i nie zamordował żony Polki. Częste były przypadki rozchodzenia się małżeństw mieszanych w tym strasznym czasie. Dopiero po wojnie schodzili się ponownie.
We wsi Turobin o mieszanej ludności polsko-ukraińskiej mieszkała moja kuzynka Antosia Uleryk z rodziną. Tylko ona przeżyła napad, w czasie którego wszyscy Polacy zostali wymordowani. Według jej relacji w niedziele o świcie do mieszkania weszli Ukraińcy, część z nich w niemieckich mundurach i z karabinami, pozostali ubrani po cywilnemu uzbrojeni byli w siekiery, widły, noże i młotki. W czasie poszukiwania „broni” wymordowali wszystkich domowników – 8 osób. Antosia ciężko ranna zemdlała, a kiedy odzyskała przytomność zobaczyła jak rezuni dobijali rannych. Ją też dobijano parokrotnie bagnetem. Nie trafili jednak w serce lecz w rękę i cudem przeżyła. Półprzytomna z bólu i przerażenia usłyszała wołanie ojca, który ciężko ranny wymieniał kolejno domowników i błagał o ratunek. Kiedy upewniła się, że oprawcy wyszli, posadziła ojca pod ścianą, pozostawiła mieszkanie pełne trupów i krwi i wyszła aby zobaczyć co się dzieje u sąsiadów. Ujrzała zakrwawioną dziewczynę wracająca do mieszkania, aby ratować płaczące dziecko – siostrę. Antosia uczyniła to samo, ale gdy wróciła do domu ojciec już nie żył. Wtedy pożegnała swoich najbliższych i szybko ukryła się w ogrodzie, bo usłyszała tętent koni. To patrol ukraiński sprawdzał obejścia i dobijał jeszcze żyjących. Zabili dziewczynę z dzieckiem, do niej leżącej w konopiach i prawie martwej ze strachu dojechali po śladach. Wiele razy naprowadzali na nią konie, wreszcie jeden z jeźdźców stwierdził „tu padochła” i kiedy odjechali.
Antosia postanowiła udać się do ciotki. W drodze natknęła się na kolejny uzbrojony patrol. Tym razem byli to dwaj znajomi Ukraińcy. Uklękła przed nimi i prosiła o darowanie życia. Tylko nie przyznawaj się do tego. Im zawdzięcza życie, gdyż pouczyli ją jak ma się dostać do szpitala we Włodzimierzu i poradzili poczekać do wieczora. Kiedy opuszczała na zawsze rodzinną wieś, żegnał ją makabryczny koncert – psy wyły, ryczały głodne nie wydojone krowy, rżały konie, ale harmonia grała, a pijani ukraińscy oprawcy śpiewali i bawili się.
Fragment relacji pochodzi ze strony wolyn.org
Uważam, że na Ukrainie jest wielu trzeźwo myślących ludzi którzy żałują za swoich rodaków tego co nam poczynili ale przyznam szczerze, że odkąd przeczytałam o UPA i OUN nie pałam sympatią do Ukrainców. Jestem zdania, że nie należy ich szykanować ale bratać się zbytnio również nie. Niemcy, Rosja czy Ukraina byli, są i będą naszymi wrogami. Jedynie Węgrzy, Słowacy czy Czesi powinni być naszymi przyjacielami.
Zbrodnie UPA to makabra. Ginęli wszyscy i wszystko co żywe.
mysle ze nie mozna caly czas zyc wendeta ale tylko dlatego ze nie znam nikogo z tamtych czasow z przerazeniem czytam o sposobach eksterminacji naszych rodakow dzieci kobiet i wszystkich i nie potrafie zrozumiec jak mozna byc tak okrutnym widocznie to co sie dzieje dzis na ukrainie to jest powrot zla ktore czynili
A teraz Polacy mają nadstawiać karku za Ukrainę a niech ich Ruscy biorą i riezają należy im się