Rzeź wołyńska – GAN

Nie wiem, jak o tym powiedzieć,
co w głowie, jak cierń tkwi.
Użyję słów najprostszych:
widziałem płynące łzy.

Widziałem zniszczone miasta,
doszczętnie spalone wsie.
Dzieci, matek i ojców,
widziałem płynącą krew.

Kto dziś upomni się o Wołyń?
Kto dziś zapali znicz,
za męczenników z Wołynia?
Kto potępi tę banderowską dzicz?

Widziałem wykłute oczy,
stosy dziecięcych zwłok.
Na 100 tysięcy dusz
zapadł śmiertelny mrok.

Widziałem przybite ciała,
do wszystkich stodół drzwi.
Krzyk katowanych ludzi,
w mych uszach ciągle brzmi.

Szloch gwałconych kobiet,
snu pozbawia mnie w nocy.
Koszmar bezkresnej rzezi,
pogrąża mnie w tępej niemocy

Świadomość tego koszmaru,
w umyśle mym od lat już trwa.
Wołyńskie LUDOBÓJSTWO
wyrywa mi serce co dnia.

Jeden komentarz do “Rzeź wołyńska – GAN

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *