Dymy

Stojąc na „apelu” codziennie widzimy
Takie różnorodne nad Lublinem dymy…
Białe, czarne, szare, popielate, siwe,
Rozwiane, skłębione, jak żywe…

W zimowe poranki złociste, różowe,
W wieczornych mrokach błękitne lub sine,
Z kominów fabrycznych, z pociągów… domowe,
Wszystkie wzwyż… Czy śpieszą w Niebiańską Krainę?

Dymy

W kłębach dymu żyją ułudnych zjaw cienie,
Widziadeł postacie… dzieciństwa wspomnienie,
Z wami się dzień kończy, z wami zaczyna,
Towarzysze „apelów”, dymy znad Lublina…

Nad nami dymy unoszą się co dnia…
Ciężkie są, jak krzywda, ohydne, jak zbrodnia…


Elżbieta Popowska – „Dymy”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *