Powszedni dzień
Zaczęło się od tego, że rano miałam ból głowy, a potem te różne plotki i nastrój ciągle nowy. A potem
Czytaj dalejZaczęło się od tego, że rano miałam ból głowy, a potem te różne plotki i nastrój ciągle nowy. A potem
Czytaj dalejZnalazłem pantofelek taki malutki – ot, tutaj na drodze z łaźni. Jak szłaś, dziecinko, dalej? Kamieni tyle… taki ostry żwir…
Czytaj dalejW fałdach brunatnego dymu, którym targał wiatr rosły kłęby człowieczych twarzy i postaci. Z komina krematorium wypływał strach. Zaciemniał słońce
Czytaj dalej